Herbatka z Marianinem
Recolligere -rekolekcje to kilkudniowy okres poświęcony odnowie duchowej poprzez modlitwę, konferencje oraz spowiedź.
Marcin: Szczęść Boże!
Ks. Stanisław: Zapraszam w moje tymczasowe progi. Herbatkę?
Marcin: A to poproszę. Zanim się zaparzy przejdę do mojego celu odwiedzin księdza. Pochodzi ksiądz z Dzikowca k/Kolbuszowej. Jak to się stało, że Stasiu wylądował ze swoim powołaniem u Marianów?

Dewiza: Pro Christo et Ecclesia („Za Chrystusa i Kościół”)
Ks.Stanisław: Od kiedy pamiętam, zawsze chciałem być zakonnikiem. Kiedy chodziłem na pielgrzymkę do Sanktuarium w Leżajsku spoglądałem z zazdrością na tamtejszych Bernardynów. A Zgromadzenie Księży Marianów poznałem przez książkę, którą podarował mi mój brat stryjeczny w dniu swoich prymicji. Ks. Józef Książek, który jest obecnie proboszczem w Bratkowicach, wszystkim rozdawał obrazki prymicyjne, a ja od niego dostałem książkę, wydawnictwa Księży Marianów „Sól Ziemi” na końcu była wzmianka o pierwszym Zgromadzeniu założonym na ziemiach polskich przez polaka dziś św. o Stanisława Papczyńskiego. Był adres, więc napisałem i tak się to zaczęło.
Marcin: Czy księdza powołanie było rozeznane w sposób oczywisty?
Ks.Stanisław: Jak już wspominałem od wczesnych lat dziecięcych chciałem być księdzem.
Marcin: W internecie znalazłem wpis, że miał ksiądz epizod w swoich życiu związany z z zawodem zasadniczo kojarzonym z damskim.
Ks.Stanisław: Nie zupełnie. Ponoć mężczyźni są lepszymi fryzjerami 🙂 . To stało się bardzo przypadkowo, ale nie żałuję, bo dziś mogę posłużyć moim współbraciom, a ponoć obcinam nieźle 🙂
Marcin: Gdzie obecnie posługuje ksiądz?
Ks.Stanisław: Moją obecną placówką jest parafia Matki Bożej z Lourdes na Warszawskiej Pradze. To jest kościół sanktuaryjny – Sanktuarium Chorych Diecezji Warszawsko – Praskiej.
Marcin: Księdza parafia jest w połowie Polski – Warszawie. Z jakimi problemami styka się ksiądz na co dzień i jak one są odmienne do poprzedniej parafii.
Ks.Stanisław: Inny świat miasta i wioski. W mieście większa anonimowość i jakiś dziwny pęd życia, ale da się żyć. Ludzie są wspaniali, otwarci i w mieście i na wsi.
Marcin: Będąc proboszczem parafii św. Doroty w Licheniu, ksiądz zarosił siostry Nuncjatki do zamieszkania w nowo wybudowanym klasztorze w Lesie Grąblińskim. To pierwszy klasztor tego żeńskiego zakonu w Polsce. Proszę opowiedzieć co to za siostry, czym one się zajmują, jaki noszą habit i skąd taka nazwa sióstr.
Ks.Stanisław: Na to pytanie trzeba by dużo mówić. Powiem krótko, to są starsze nasze Siostry. św. o Stanisław Papczyński założył nasze Zgromadzenie na regułę 10 cnót Matki Bożej, na której to regule zostały założone Siostry Anunciatki. Zawsze pragnęły być w Polsce, gdzie jak sądziły jest kopalnia powołań. Trochę przesadziły, ale kilka dziewczyn wstąpiło w ich szeregi z czego bardzo się cieszą Siostry. Jest to zakon klauzurowy. W Licheniu od lat był plan, aby w Sanktuarium było takie zaplecze modlitewne i Siostry właśnie taką mają rolę, aby nieustannie modlić się za księży i braci posługujących dla pielgrzymów i też za odwiedzających, to święte miejsce.

ks. Stanisław Kosiorowski MIC z Siostrami Nuncjatkami w Licheniu
Marcin: Przyjechał ksiądz do nas z rekolekcjami. Jak wygląda od „kuchni” przygotowanie rekolekcjonisty do rekolekcji.
Ks.Stanisław: Zawsze kiedy jadę na rekolekcje, mam jedną intencję, aby moich przyszłych słuchaczy zachwycić Miłością Boga. Pewne układanie myśli, tematów.
Marcin: „Rekolekcje” po co nam?
Ks.Stanisław: W tym czasie wierzę, że Bóg jeszcze mocniej przychodzi ze swoją łaską. Czas zatrzymania. Zweryfikowania, uświadomienia, kim jestem dla Boga i kim od jest dla mnie.
Marcin: Każda rozmowa może trwać. Naszym wyznacznikiem będzie kończąca mi się w filiżance herbatka. Proszę na koniec opowiedzieć o swoim hobby i na ile jest możliwe realizowanie go w Warszawie.
Ks.Stanisław: Obecnie nie mam czasu, na taki luksus. Duża parafia i wspólnota zakonna dla której jestem też przełożonym.
Marcin: Bóg zapłać za naszą rozmowę i czas w ten sobotni dzień. Patrząc na plakat z programem jest on dziś napięty.
Ks.Stanisław: I Chwała Panu. Po to tu jestem, by spotkać jak największą liczbę ludzi i by im powiedzieć o szalonej Miłości Boga.
Rozmawiał Marcin Czyrek z rekolekcjonistą ks. Stanisławem Kosiorowskim MIC proboszczem i kustoszem Sanktuarium MB z Lourdes w Warszawie.
Warto przeczytać: