Wszystko zaczęło się od gruszy

– Nie bój się, Jakubie! Nie trwóż się niczym! A podejdź jeszcze bliżej! – Maryja do Jakuba Ado 15 sierpnia 1513 r.

12 września w parafiach miasta Rzeszowa jest Uroczystość Matki Bożej Rzeszowskiej. W Biegu codziennych obowiązków warto zwrócić na uroczystości odpustowe ku czci Matki Bożej Rzeszowskiej, Patronki Miasta.

Najstarsze sanktuarium rzeszowskie.

Historia sanktuarium rozpoczyna się 15 sierpnia 1513 r., w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej. Jakub Ado (mieszczanin i rajca miasta) wieczorem po całym dniu pracy udał się do swojego sadu, położonego wśród mokradeł.

W pewnym momencie, gdy zbliżył się do swojej ulubionej gruszy, zauważył niezwykłe światło, które choć było niezwykle intensywne, nie raziło jego oczu. Przestraszył się, gdyż czegoś podobnego nigdy wcześniej nie widział.

Wtedy usłyszał dobywający się z korony drzewa delikatny głos kobiecy:

– Nie bój się, Jakubie! Nie trwóż się niczym! A podejdź jeszcze bliżej!

Gdy mieszczanin przybliżył się do drzewa, usłyszał dalej:

– Nie trwóż się, Jakubie! Ciebie przywołuję i do ciebie się zwracam, bo wiem, że bogaczem nie jesteś, a cechy znamienite posiadasz: pobożność, pracowitość, uczciwość! Wiedz zatem, że pragnę w tym obranym przeze mnie miejscu widzieć chwałę Syna mojego i pociechę dać utrapionym.

Jakub, zaskoczony niespodziewanym zdarzeniem, zapytał:

– Nie bardzo pojmuję, skąd ta łaskawość dla mnie… Nie wiem… Co mam uczynić?

W odpowiedzi usłyszał:

– Pragnę tu chwałę Syna mojego widzieć i pociechę dać utrapionym.

Na widok czegoś niezwykłego do sadu przyszła żona Jakuba, jego dzieci i czeladnicy. Wtedy światłość rozpłynęła się w powietrzu, a zebrani zobaczyli na gruszy piękną figurkę Matki Bożej.

Pierwsza kaplica

Wieść o objawieniu szybko rozeszła się po okolicy. Wierni, umęczeni w tym czasie chorobami, najazdami Tatarów i ciężką pracą zaczęli licznie przybywać na miejsce cudownych wydarzeń i doznawać wielu łask. Dla figury Matki Bożej wybudowano drewnianą kapliczkę. Szybko jednak okazało się, że ta nie może pomieścić wszystkich wiernych, dlatego też w latach 1531-6 wzniesiono niewielki, drewniany kościół Wniebowzięcia NMP.

rzeszow.bernardyni.pl


W roku 1765 ukazała się w Rzeszowie książka „Historya zjawienia się statuy Najśw. Maryi Panny, która w kościele oo. Bernardynów rzeszowskich cudownemi łaskami słynie” czytamy tam: „…Roku Pańskiego 1513 dnia 15 sierpnia (…). Na tem miejscu, na którem jest kościół oo. Bernardynów mieszkał niejaki Jakub Ado z urodzenia ubogi kmiotek, z cnoty znamienity człowiek. Ten, gdy się po sadzie swoim wieczór przechodzi w dzień Wniebowzięcia Matki Boskiej, z nagła obaczy światłość otaczającą gruszkowe drzewo i uważa szum z liścia drzewa owego, bojaźnią zdjęty, przystąpi bliżej i głos słyszy: Nie bój się, chcę ja na tym miejscu chwałę Syna mojego widzieć i pociechy dodać utrapionym. A że blisko drzewa było jego mieszkania, słyszeli ten głos i inni, lecz gdy Jakub powiedział, co się dzieje, wybiegli wszyscy i obaczyli na gruszce obraz, to jest statuę z drzewa rżniętą Najświętszej Maryi piastującej Syna na lewej ręce a w prawej berło królewskie trzymającej…”.

Statua owa wielkiej czci w rodzinie Adów doznawała przeto i miejsce na którym owa grusza rosła uporządkowanym zostało, w miejscu owym kapliczkę zbudowano i ową statuę w niej ustawiono. Po latach w pobliżu kościółek drewniany zbudowano, do którego ową figurę przeniesiono, gdzie jako Matka Boska Rzeszowska, cuda czyniła i biednym, chorym ulgę przynosiła, zmarłych ożywiała, a sława Cudownej Pani Rzeszowskiej po okolicy się rozeszła i do najdalszych zakątków Polskiej krainy, a także i do Ameryki dotarła.

A że drewniana świątynia z czasem zniszczała, pan na Rzeszowie Mikołaj Spytek Ligęza nowy, murowany kościół zbudował, do niego zabudowania klasztorne domurować kazał i ojcom bernardynom je przekazał. Jego następca, książę Jerzy Ignacy Lubomirski kaplice boczne do kościoła dobudował i w jednej z nich w pięknym złoconym ołtarzu ową Cudowną Figurę ustawić kazał, by jak od dnia objawienia się w Rzeszowie kultem i modłami Matce Boga należnymi była otoczona, a dla licznych rzesz pielgrzymów i Rzeszowian cuda czyniła, zdrowie przywracała, w chwilach trudnych na duszy podtrzymała i wsparła. A Miastu Rzeszowowi błogosławiła, a wszelkie dobro duchowe i materialne w nim pomnażała.

A dzisiaj na placu Bernardyńskim, obok kościoła i klasztoru oo. Bernardynów w miejscu, gdzie owa gruszka w ogrodzie Jakuba Ado rosła, figura Matki Bożej Królowej Polski, Patronki Rzeszowa stoi.

erzeszow.pl / Marek Czarnota

Podobne wpisy