Wspomnienie o śp. księżach Marcinie i Marku.
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
Zostaną po nich buty i telefon głuchy
Tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
Najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
Potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
Jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
Kiedy myślimy o kimś zostając bez niego…
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą…
Ks. Jan Twardowski
W związku z listopadowym wypominkami warto wspomnieć o naszych dwóch księżach wikariuszach , posługujących w naszej parafii , którzy odeszli do Pana w tym roku.
[Best_Wordpress_Gallery id=”64″ gal_title=”2017 listopad zmarli”]
W poniedziałek 18 września po rocznych zmaganiach z chorobą nowotworową zmarł ks. Marcin Szopiński – Pan powołał go do Siebie w tak ciekawym dniu: we wspomnienie liturgiczne świętego Stanisława Kostki, patrona młodych. Jego życie kapłańskie przepełniała miłość do eucharystycznego Jezusa , która przejawiała się podczas częstych adoracji Najświętszego Sakramentu. Tą miłością dzielił się posługując w wielu wspólnotach – począwszy od Ruchu Światło –Życie, poprzez Ruch Focolari , wspólnotę Odnowy w Duchu Świętym „ MIRIAM „ , a także jako diecezjalny egzorcysta.
Jakże wymowne stały się słowa z czytania tego dnia – z Księgi Mądrości ( Mdr 4,7-15 ), które odzwierciedliły jego krótkie kapłańskie życie.:
” Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane. Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność.”
Śp. Ks. Marcin- patrząc po ludzku – umarł przedwcześnie, zdecydowanie …
Młody , dobry , mądry, z poczuciem humoru. Mógł jeszcze tyle zrobić na ziemi, tyle dobra, mógł pomagać ludziom, sprawować sakramenty, odprawiać egzorcyzmy, udzielać rozgrzeszenia, mógł jeszcze żyć. Ale Pan zdecydował inaczej – w oczach Boga osiągnął dojrzałość, która pozwoliła mu przejść do nowego życia. Jego dusza spodobała się Bogu …
W środę 20 września, miała miejsce eksporta z naszego kościoła. Mszy Świętej koncelebrowanej przewodniczył ks. Bp. Jan Wątroba, w asyście proboszcza naszej parafii ks. Stanisława Wójcika oraz m.in. ks. Piotra Gnata, ks. Daniela Drozda , przyjaciół ks. Marcina. Kapłani, rodzina, przyjaciele, parafianie , ministranci po raz ostatni towarzyszyli ks. Marcinowi w ostatnim pożegnaniu w naszej świątyni.
Bardzo wymowny, symboliczny, teraz pusty… był konfesjonał ozdobiony bukietem kwiatów, rozświetlany migotliwym blaskiem świecącej lampki …
W dniu 21 września w rodzinnej parafii w Głogowie Młp. odbył się pogrzeb ks. Marcina .
Jego pogrzeb zgromadził wiele osób, pomimo wyjątkowo deszczowej tego dnia pogody. Poza rodziną i parafianami zmarłego kapłana pożegnali liczni bracia w kapłaństwie i siostry zakonne, druhowie strażacy, przyjaciele ze wspólnot, w których posługiwał.
Mszę św. koncelebrowaną odprawił Bp. Kazimierz Górny , z udziałem kapłanów z Dekanatu Głogowskiego.
Ostatnią Mszę Świętą w naszej parafii odprawił i homilię wygłosił w dniu 19 kwietnia br – była to msza Święta z modlitwą o uzdrowienie wewnętrzne, potem zaczęła się Jego droga kalwaryjskiej miłości, bliskości krzyża. Każdego dnia odprawiał Msze św. w szpitalu lub w swoim domu rodzinnym wraz z towarzyszącymi mu księżmi-przyjaciółmi. Choć Jego cierpienie trudno wyrazić słowami, był bardzo pokorny, nigdy nie narzekał, do samego końca swojego życia powierzał się i ufał Bogu. Godząc się z wolą bożą potwierdzał słowa z listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian ( 14,7-8): „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. ( …) Każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu (…).”
Uroczystości żałobne, które przeżywaliśmy, stały się wyjątkowymi rekolekcjami, bowiem ks. Marcin pokazał, jak realizować ewangeliczne wezwanie do miłości Boga i bliźniego. Mimo krótkiego pobytu w parafii jego odejście napełniło smutkiem wiele serc, bo z ludzkiego punktu widzenia odszedł za szybko, miał niespełna 40 lat… Bogu niech będą dzięki za dar tak pięknego życia i dar takiego kapłaństwa!
Wcześniej 14 marca, jako wspólnota parafialna przeżywaliśmy śmierć ks. Marka Drausa, który pracował wśród nas i dla nas od 2014 r. Śmierć nagła i niespodziewana , nikt z nas nie spodziewał się , że nie wróci do nas z krótkiego pobytu w szpitalu….
[Best_Wordpress_Gallery id=”65″ gal_title=”2017 listopad o x.Marku”]
Ksiądz Marek we wszystkich parafiach , w których posługiwał, a więc w Jaśle , Frysztaku i w naszej wspólnocie , nadzwyczaj hojnie dzielił się sobą, swoją dobrocią, wielkodusznością . Był wspaniałym organizatorem koncertów poświęconych św. Janowi Pawłowi II we Frysztaku. Prowadził także wakacyjne oazy dla dzieci i młodzieży, pracował z młodzieżą w Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym we Frysztaku i z chorymi dziećmi –jako katecheta w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 im. Św. Królowej Jadwigi w Rzeszowie. Zapamiętamy go jako człowieka z niezwykłym poczuciem humoru i wielkim dystansem do siebie. Był lubiany przez parafian , uczniów, ministrantów, oazowiczów.
Jak powiedział ks. Witold Pazdan podczas homilii pogrzebowej…” dziękujemy Bogu za jego życie i kapłańską posługę. Nie pytam Cię Panie dlaczego nam Go zabrałeś. Ale dziękuję Ci Panie, że nam Go dałeś….” .
Jako ludzie, parafianie, patrzymy i nie pojmujemy. W krótkim odstępie czasu dwóch młodych kapłanów przechodzi na tamtą stronę .Nie potrafimy zrozumieć i wyjaśnić dlaczego odeszli. Stajemy wobec wielkiej tajemnicy, której ludzki rozum nie jest w stanie ogarnąć .
W sytuacji, kiedy zaczynamy wchodzić w kryzys powołań kapłańskich powinniśmy docenić wartość tego sakramentu i dziękować Bogu i kapłanom za ich obecność i sprawowaną przez nich posługę . Trzeba nam się modlić o życie wieczne dla zmarłych ks. Marka i Ks. Marcina , a także o nowe i święte powołania kapłańskie .