Herbatka z Karmelitą
Marcin Czyrek: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
o.Przemysław: Na wieki wieków. Amen!
Marcin: Staram się podtrzymywać tradycję i z każdym gościem zamienić parę słów przy herbatce.
o.Przemysław: Pielęgnowanie dobrych tradycji jest jednym z naszych chrześcijańskich zadań. A więc do dzieła!
Marcin: Ojcze spotykamy się tuż przed rekolekcjami, które Ojciec będzie głosił w naszym kościele na Pobicińskiej góreczce w Rzeszowie. Czy rekolekcjonista ma tremę? Obawy?
o.Przemysław: Oczywiście, lekka trema jest. Obawami bym tego raczej nie nazwał. Inaczej się głosi do zamkniętych grup, które się dobrze zna, a inaczej w nowej parafii, gdzie jeszcze się nie było. Rekolekcje parafialne są dość wymagające, ponieważ grupa „słuchaczy” z racji wieku, doświadczeń, profesji, miejsc zamieszkania itd. jest niejednorodna. Ponadto, z racji krótkiego czasu i bardzo ważnego liturgicznego kontekstu, momenty przepowiadania są mocno skondensowane.
Marcin: Jeden z poprzedników rekolekcjonistów w ostatnim dniu rekolekcji zdradził, że ma marzenie aby choć jedno było powołanie do zakonu franciszkańskiego po jego odjeździe z parafii. A Ojciec ma jakieś marzenia/oczekiwania po takich rekolekcjach?
o.Przemysław: Mam nadzieję, że to franciszkańskie marzenie się spełniło. Św. Franciszek i jego współpracownicy byliby zachwyceni! Z zakonnego powołania do karmelitów czy karmelitanek bosych naturalnie bardzo bym się cieszył. Ale szczerze i głęboko ucieszę się też jeśli ktoś sięgnie po lekturę któregoś z naszych Świętych Karmelitańskich oraz gdy choćby jedna osoba z parafii podjęła szczerze trud nawrócenia. Gdyby uczciwie zastanowiła się jak by tu jeszcze ulepszyć relację przyjaźni z Panem Bogiem.
Marcin: Skąd Ojciec do nas przybył?
o.Przemysław: Z naszego klasztoru karmelitów bosych w Wadowicach.
Marcin: O to piękne miejsce na mapie Polski, bo tam „wszystko się zaczęło”. Jakie ma Ojciec obowiązki we wspólnocie?
o.Przemysław: Moim głównym obowiązkiem jest prowadzenie Domu Rekolekcyjnego. Ponadto prowadzę Karmelitańską Grupę Modlitwy oraz pomagam w posłudze duszpasterskiej w Sanktuarium św. Józefa.
Marcin: Bardzo ciepło wspominam moją znajomość z dzieciństwa z o. Pawłem Baranieckiem OCD. Znam jego drogę do Karmelu. Była bardzo kamienista, wyboista. A jaka Ojca był droga do Karmelu?
o.Przemysław: Określenia „kamienista” i „wyboista” również pasują! Podpisałbym się pod nimi. Wiele było takich pociągnięć ze strony Pana Boga, które dość wyraźnie pokazywały karmelitańską drogę. Wskazałbym na kilka epizodów, które zaważyły na mojej decyzji. Od pierwszej klasy szkoły podstawowej należałem do liturgicznej służby ołtarza. Moją pierwszą parafią, gdzie służyłem w kościele jako ministrant była właśnie parafia pw. NMP z Góry Karmel w Bydgoszczy. W szkole średniej naszym opiekunem był bardzo rozmodlony i mądry wikariusz, który był wręcz pasjonatem św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Zarażał nas tą swoją miłością i znajomością duchowej drogi Małej Teresy. W klasie maturalnej, podczas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, przyjąłem szkaplerz karmelitański. Stopniowo poznawałem dzieła św. Jana od Krzyża, które zaczęły mnie coraz bardziej intrygować. No i dodatkowo jako dziecko spędzałem wakacje na działce dziadków w sąsiedztwie karmelitanek bosych z Tryszczyna k. Bydgoszczy. Mimo tych naprawdę wielu Bożych wskazówek pojawiał się jakiś opór i takie „przeciąganie liny” z Panem Bogiem. Po rocznych zmaganiach zgodziłem się na Bożą propozycję…
Marcin: Ojcze, jesteście Bosi już dobre 450 lat. W Wadowickim klasztorze jest odprawiana nowenna niezmiennie od1895 r. Patrząc na datę to bardzo „stara” nowenna.
o.Przemysław: To prawda. Wielka Nowenna do św. Józefa, a więc nabożeństwo dziewięciu kolejnych śród przed uroczystością naszego Świętego Patrona, jest ogromnym duchowym wydarzeniem w życiu naszej wspólnoty zakonnej, ale także okolicznych parafii. W Wadowicach wzrastamy pod czułą opieką Oblubieńca NMP. Jest to dziedzictwo, które otrzymaliśmy od św. Teresy, która bardzo rozpowszechniła kult św. Józefa. To bez wątpienia dar i zadanie. Św. Józef, patron bardzo prosty, dyskretny, pracowity, ale o głębokim życiu wewnętrznym, jest niesamowitą inspiracją na dzisiejsze niespokojne czasy.
Marcin: Bóg zapłać za nasze wspólne spotkanie przy herbatce.
o.Przemysław: Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę wiele Łask Bożych.